piątek, 12 sierpnia 2011

Świętowanie

Dziś świętowaliśmy rocznicę ślubu moich Rodziców.
Przed południem pojechali na randkę (objazdową po polach, lasach i bezdrożach), a ja zabrałam się za szykowanie jedynego ciasta, jakie lubi Tata oraz kilku niespodzianek.

Niespodzianką miało być błyskawiczne Tiramisu wg Jamiego Oliviera. Zachęcił mnie przepis wypróbowany przez Wiewiórkę. Miły, szybki i łatwy.
Nasączyłam biszkopty

Przygotowałam sok z pomarańczy i likier kawowy

Zmiksowałam serek mascarpone, który... zważył się;((((

Mama pocieszała mnie, że to nic, bo jeśli tylko jest słodkie, to ona chętnie zje. Zatem dokończyłam i całość wyglądała tak

A oto ulubione ciasto mojego Taty: karpatka

Zrobiłam taką mniejszą tylko dla niego, a z reszty ciasta zrobiłam mały eksperyment: mini ptyśki z masą budyniową (białą) i malinową na bazie budyniowej (różową).


Do tego deserki: masa malinowa i maliny.

Ależ było pysznie!!!
Taki był deser, a przed nim zjedliśmy świeżo wędzone sielawy oraz kartoflaka (babkę ziemniaczaną, tort kawalerski - jakie nazwy jeszcze znacie?). I to też było pyszne, ale zbyt byliśmy głodni by robić zdjęcia:)

4 komentarze:

  1. Ale pyszności! Aż ślinka cieknie :) A Rodzicom wielu pięknych wspólnych chwil życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Pychota! Smaku mi narobiłaś

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko wygląda bardzo apetycznie i wszystkiego bym z wielka chęcią spróbowała!!! Dla Rodziców wszystkiego co najlepsze:)))Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. serek mascarpone nie zważy sie ,nalezy dodawac do masy stopniowo

    OdpowiedzUsuń