wtorek, 22 maja 2012

Test łączności

Ponoć można zamieszczać posty mailem. Zatem sprawdzam, czy jest to prawda.
Do załącznika dodałam zdjęcie obiadku, jaki zaserwował mi Ziutek - kasza jaglana, marchewka z jabłuszkiem i sos z ziemniaczka, wody i koperku (i odrobiny tłuszczu).
A teraz: wyślij!
Oby się wyświetliło:)

piątek, 18 maja 2012

Były sobie czarne koty

Były sobie dwie czarnulki, a w niedzielę przez chwilę gościła trzecia.

Sz. przywitała się z nową koleżanką, dały sobie noska (Nitka w tym czasie gdzieś się zabunkrowała).

I gość rozsiadł się grzecznie na parapecie i wygrzewał czarne futro w promieniach słońca.
Nowa kicia pojechała do cioci Ani, u której mieszka mama i przyrodnie rodzeństwo naszej Sz. Mam nadzieję, że w nowym kocim domu znajdzie dla siebie wygodny kąt i zaprzyjaźni się ze wszystkimi kotami.

czwartek, 17 maja 2012

Mój post

Tak, mój post tylko dla mnie:) Ku pamięci, abym nie zapomniała o niesamowicie długim weekendzie, jaki nadarzył się tej wiosny.
Mój przełożony (o! jaki dobry człowiek!) pozwolił mi na 3 dni urlopu i miałam wolnego, że ho ho!
Robiliśmy sobie z Ziutkiem mały objazd po północno-wschodniej Polsce.
Na początek Szczytno, miasto do którego mam duży sentyment, choć powinnam mieć traumę, bo jako mała dziewczynka gubiłam się w nim. Właściwie to mnie tylko wydawało się, że się zgubiłam, bo Mama miała mnie cały czas na oku, ale wrażenie z perspektywy pięcioletniego dziecka było straszne. Ale traumy nie mam:) Lubię to miasto za klimat, za wspaniałą poniemiecką architekturę i to, że niby miasto, a jest takie spokojne i kameralne.
W samym środku miasta jezioro i perkozy, czyż to nie cudowne?

A pod Szczytnem kolejna sielanka
Kowalik




A pierwszy maja uczciliśmy nad Biebrzą w okolicach Goniądza



Ale aby nie było, że tylko się wczasowałam, to pokaże jaki sprzęt ujeżdżałam;)
A po ladzie pływały łabędzie:)
Nie ja je zrobiłam, ale ładne są:)

czwartek, 10 maja 2012

Bardzo duże spodnie;)

Pierwszy raz szyłam takie maleństwo, a i tak za duże zrobiłam. Ale małe Wiewiórzątko dorośnie:)
Burda 3/2011, model 146 rozmiar 86.

wtorek, 8 maja 2012

Specjalnie dla Mięty

Podaję linki do fantastycznych miejsc, w których znalazłam tutoriale na igielnik.
Pomysł na igielnik w kształcie manekina  pochodzi ze strony rewelacyjnych bliźniaczek Kim & Kris
A link do tych miłych pań znalazłam dzięki newsletterowi Craftladies.
Miłego surfowania!

piątek, 4 maja 2012

Igielnikowa wymianka

Brałam udział w wyminace na forum Szyjemy po godzinach. Tematem były igielniki.
Zrobiłam zestaw trzypokojowy;) czyli w każdy pomieszczeniu igielnik, by nie wpinać szpilek byle gdzie, w razie przemieszczania się z robótką.  Igielnik na nadgarstek, na palec i jeden stojący. "Bransoletka" i "pierścionek" wyszywany jest prawdziwymi ametystami i małymi koralikami.
A ja dostałam to (zdjęcie Alveanerle):
W sumie bardzo podobny zestaw do mojego:))) Fajnie, bo chciałam coś takiego dostać. Szczególnie igielnik na rękę:) Stojący igielnik muszę chować na noc przed Nitką, bo bardzo jej się spodobał i obgryza kulkę.
A tak wygląda moje nowe miejsce pracy i nowe igielniki:
Nowy warsztat potrzebuje jeszcze kilku modyfikacji i udogodnień, ale już mnie bardzo cieszy, że nie będę zajmować stołu w kuchni i nie będę taszczyć Łucznika. Teraz tylko przykrywam deklem i odkrywam, gdy chcę szyć - maszyna gotowa do pracy. Wymiankowe igielniki szyłam już w nowym miejscu. Fajnie było:)