niedziela, 24 marca 2013

Przeganialiśmy zimę, a kysz!

Marzanna powstała w garażu i była bardzo ekologiczna: z dwóch patyków, słomy, sznurka konopnego i bibuły. Była piękna, jak zima, którą żegnaliśmy. Miała spódniczkę, staniczek i wstążki na głowie.
Zanieśliśmy ją nad rzekę, podpaliliśmy rytualnie i wrzuciliśmy do wody. Szybko zniknęła, oby tak było z zimą.
Jak obyczaj nakazuje wracaliśmy do domu inną drogą, by się zima nie zawróciła.
A potem otworzyliśmy sezon ogniskowy ? upiekliśmy kiełbaski, które zostały pożarte z musztardą diabelską Ziutka.
Wiosno przybywaj! Jesteśmy już gotowi!

środa, 20 marca 2013

Burda 4/2013

Właśnie przed chwilą był listonosz i przyniósł mi kwietniową Burdę. W kioskach ma być w piątek, więc spodziewałam się jej dopiero w poniedziałek, a tu proszę! Jakie miłe zaskoczenie:)
Na ten numer ostrzyłam sobie zęby, jest tam przynajmniej 6 modeli, na które od razu bym się rzuciła, ale pan listonosz zapomniał mi przynieść dodatkowych kilku godzin.
Pierwszy do Burdy dopadł Ziutek i już wytypował swoje modele (na szczęście wiele pokrywa się z moimi typami). Dobrze, że nie dobija mnie już pytaniem: to kiedy uszyjesz?
Nie wiem, kiedy teraz siądę do maszyny:( usycham bez szycia, bo jak głosi motto ostatniego konkursu Łucznika "pasja życia bierze się z szycia". Bez szycia to jedna wielka czarna dziura, otchłań bez dna i smutek wielki ogarniają moją duszę.
Także i przez brak czasu mało mnie w blogowej sferze, a posty zamieszam przez... mail. Teraz testuję wysyłanie maili z komórki. Może się uda?

sobota, 2 marca 2013

Styczeń 1863

Tydzień temu wybraliśmy się na wystawę z okazji rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Był to przedostatni dzień wystawy, także cieszę się, że udało nam się jeszcze załapać.
Nie była to zwykła wystawa, ale "Gra o niepodległość". W labirynicie odkrywaliśmy Polskę sprzed 150 lat, wczuwaliśmy się w ówczesną rodzinę, która walczyła o niepodległość, rozwiązywaliśmy zadania i śledziliśmy losy "swojej" rodziny, i na koniec mieliśmy odkryć, jak nazywała się nasza rodzina.
Dla dorosłych były do wyboru trzy rodziny i trzy różne zadania. Dla dzieci była uproszczona karta z zadaniami.
Nie udało mi się rozwiązać wszystkich zadań, ale i tak po wystawie zostało mi więcej w głowie o Powstaniu niż po zwykłej lekcji w szkole. Rodzina, której losy śledziliśmy, to rodzina Jeziorańskich.
I coś dla pań: suknia z epoki