poniedziałek, 26 września 2011

Sytaszowy dylemat rozwiązany

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i rady na temat mojego sutaszowego dylematu (tutaj).
Były po dwie propozycje: aby rozbudować i zrobić broszkę lub naszyjnik/zawieszkę.
I jedna propozycja (Wiewiórki), aby zrobić kolczyki.
Wygrała opcja mniejszościowa. O, tak nie typowo:) A przyczyna jest banalnie prosta: nie miałam takiej ilości sznurka, by rozbudowywać ten element. Dlatego drobiłam drugi taki sam i jest para kolczyków.

Zrobienie dwóch prawie takich samych elementów z sutaszu (w przypadku kolczyków lustrzanych odbić) jest bardzo trudne. To pewnie dlatego wiele osób robi jeden kolczyk większy i w tej samej tonacji drugi mniejszy:) Wygląda to egzotycznie i ciekawie, i jednocześnie pozwala obejść trudności w tworzeniu takich samych elementów.
Kolczyki te świetnie wyglądają na uszach.
Piątek spędziłam w bibliotece. Wreszcie wybrałam się do ludzi i mogłam się wystroić. Nałożyłam mój jeden jedyny sutaszowy naszyjnik oraz kolczyki (o te) i tak jadąc sobie komunikacją publiczną rozmyślałam nad tym, że jeszcze nie widziałam na żywo, aby ktoś nosił sutaszową biżuterię. I tego dnia pierwszy raz zobaczyłam! Błękitna kobieta miała na sobie sutaszowe kolce w błękitach, wielki naszyjnik filcowy w błękitach, błękitne ubranie, błękitna torbę, ba! Ona nawet miała końcówki włosów błękitne! To się nazywa miłość do koloru!

Odpowiedzi:
Foksal i Wiewióro! Dzięki za podpowiedź, myślałam o czymś takim, a Wy mnie tylko utwierdziłyście w tym pomyśle:) Wielkie ozdobne guziki zrobię chyba z masy fimo:)

3 komentarze:

  1. Ciesze się, że zrobiłaś kolczyki bo wyszły cudne!!! A co do guzików z fimo... pomysł Bomba!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne kolczyki, bardzo dobre połączenie czerni i czerwieni

    OdpowiedzUsuń