czwartek, 1 września 2011

III Parada Labradorów



W niedzielę w Warszawie odbyła się III Parada Labradorów połączona ze zbiórką pieniędzy na fundacje, zajmujące się szkoleniem psów dla osób niepełnosprawnych. Były prezentacje fundacji i psich umiejętności. Imprezę prowadzili Dorota Wellman i Marcin Prokop.
Większość czasu spędziliśmy na stoisku fundacji, którą wspieramy: Razem w świecie. Fundacja ta szkoli psy dla osób niewidomych, jeżdżących na wózkach i chorych, np. na cukrzycę. Taki psi asystent jest w stanie wyczuć pierwsze zmiany biochemiczne w organizmie człowieka i uratować go przed zapadnięciem w śpiączkę.

Na scenie instruktorka markowała zasłabnięcie, pies natychmiast biegł do specjalnego przycisku, który wciskał nosem, a do ustalonego miejsca docierał sygnał, że coś się z chorym dzieje. Odbiornik tego sygnalizatora można ustawić u rodziny, u sąsiadów lub w dowolnym miejscu, skąd może zostać wezwana pomoc do chorego.
Pies ten potrafi też pomóc w zdjęciu kurtki, czy koszuli.
Wyszkolenie takiego psa zajmuje od 2–2,5 roku i nie jest tanie, dlatego każdy grosz się liczy, bo osób potrzebujących takiego psiego pomocnika jest bardzo dużo.
I to ważny apel do wszystkich, którzy na swej drodze spotkają psa przewodnika, czy asystenta. Bardzo proszę, zapamiętajcie, że takich psów nie wolno głaskać ani w jakikolwiek sposób zaczepiać. On ma całym sobą skupić się na osobie, której służy, a w przypadku psów wskazujących zmiany biochemiczne, nie można zakłócać pracy innym zapachem ani oddzielać go od właściciela.
Jeśli jesteśmy ze swoim pupilem, to odejdźmy, by nasz pies nie zechciał zaczepić kolegi.
Często ludzie tego nie przestrzegają, wołają, cmokają: o jaki śliczny piesek i myślą, że jak pies pracujący to każdy może go pogłaskać. A tak nie jest. Pies jest na służbie i trzeba pozwolić mu pracować.

A to druga gwiazda z fundacji Razem w świecie. To nie jest przypadek, że ten pies leży jak gwiazda filmowa z łapą na łapie. On tak się ukąsa sam, tak już ma i lubi założyć sobie łapę na łapę, jak my czasem zakładamy nogę na nogę.
Były też inne pieski, które dają się szkolić, np. rasa Australian Cattle Dog. Najdłużej żyjąca rasa psów. Rekord to 29,5 roku! Do tego psy bardzo mądre i pięknie umaszczone, błękitno lub rudo. Znam dwóch przedstawicieli tej rasy i jestem zachwycona. Właśnie takiego chciałabym kiedyś mieć.
Na zdjęciu czteromiesięczny szczeniaczek, wabi się Guerra (po włosku wojna). Bardzo wylewny:) Najpierw całował obcą panią a potem mnie:) Ale jest rozkoszna!

2 komentarze:

  1. Słyszałam w tvn o tej akcji;-0

    OdpowiedzUsuń
  2. No ten psiulek ostatni mnie rozwalił!!! jest śliczny! a akcja wspaniała tak jak psy, które pomagają.

    OdpowiedzUsuń