Dziś przyszła lutowa Burda a w niej rozwiązanie świątecznego konkursu, w którym brałam udział.
Cóż, moje marzenie się nie spełniło i dalej będę tuptać na Singerze Babci i jeździć na Łuczniku Mamy.
A oto co szykowałam na święta:
Korpus Burda 8/2012 model 114 (rozmiar 38)
rękawy... kombinowane, cud że wyszły;)
Dół Burda 11/2006 (jedna z moich ulubionych) model 105
A kołnierz już znacie (tutaj było jak go reanimowałam)
Opinie po użytkowaniu całości:
Kołnierz musi mieć zatrzaski lub inne mocowania do tego, na czym ma leżeć, bo na tej tkaninie latał na wszystkie strony. Zapięcie na haftkę nie jest wygodne.
Korpus jest za duży, szczególnie na plecach, choć wg. tabeli jestem dokładnie 38.
Nie mam w domu dobrego lustra, którym mogłabym się obejrzeć w całości, nie wyłapałam tego wcześniej.
Pozostaje mi rozpuścić włosy i zasłonić plecy:)
Ale i tak jestem z tego zadowolona. I mam w czym wystąpić na naszej dorocznej konferencji w lutym.
ale fajny komplecik!!! i choinka okazała :)
OdpowiedzUsuńKomplet na zdjęciu prezentuję się pięknie. Na konferencję idealnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest, że niby te wymiary się zgadzają, a potem nie zgadzają.
Super! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kostium, bardzo ładnie w nim wyglądasz. Ta "falbanka" bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń