Poza
tym, że w sobotę ucztowaliśmy u Gruzinów, to miniony tydzień miał kilka innych atrakcji
kulinarnych.
Najpierw
ja się najadłam bardzo – bo poszłam za szefa na spotkanie i był pyszny lunch.
We wtorek jedliśmy tylko jabłka odmiany Ligol. BO POLSKIE JABŁKA SĄ NAJLEPSZE I
NAJZDROWSZE, choć w wielu miejsca próbują wmówić konsumentom, różne głupoty. W
środę zestresowała mnie praca i musiałam wyżyć się w kuchni. Powstała: Potrawka czerwona
Duszona
cebula, czosnek, puszka pomidorów krojonych, gotowana ciecierzyca, ziemniaki,
puszka kiełków fasoli. Całość przyprawione sowicie curry, kminem rzymskim,
zielem angielskim i tymiankiem. Zapomniało mi się o soli i pieprzu, ale ich
braku nie odczułam. Do tego zielona fasolka i rzodkiewki.
W
czwartek Ziutek dał czadu: gotowane na parze: filet z dorsza i miks warzyw
podane z gotowanymi i podpieczonymi ziemniaczkami. Przyprawy pyszne, ale to
tajemnica Ziutka, więc nie napiszę jakie
W
piątek mój rewanżyk;) Potrawka biała,
a’la Hindus: duszona cebula, czosnek w ząbkach, ciecierzyca, ziemniaki, kmin
rzymski, mięta, sok z cytryny. Ciekawie to wyszło.
W
niedziele znów mieliśmy jeść Ligole, ale sąsiadka przyniosła fajne przepisy i
nie wytrzymaliśmy:)
Była
zupa cebulowa według tego przepisu:
Zupa cebulowa z białym winem
przepis oryginalny
6 dużych cebul
6 łyżek masła
szczypta tymianku
1 liść laurowy
1 łyżka mąki
6 szklanek bulionu
warzywnego
suszone grzyby
1 szklanka wytrawnego
wina białego
1 opakowanie mozzarelli
pieprz sól
Modyfikacje
Ziutka
6 dużych cebul
oliwa do smażenia
cebuli
szczypta tymianku
1 liść laurowy
1 łyżka mąki
6 szklanek bulionu
warzywnego
wytrawne wino białe
pikantny żółty ser
czerstwa bułka na
grzanki
pieprz, sól
Cebulę kroimy w paski i
zarumieniamy na patelni do miękkości, posypując tymiankiem i liściem laurowym. Po
usmażeniu przekładamy ją do garnka z gorącym bulionem i podlewamy winem. Dodajemy
sól i pieprz. Na koniec blend ujemy i dodajemy mąkę. Przed podaniem posypujemy
tartym serem.
Grzanki Ziutka:
czerstwą bułkę kroję w kostkę i zalewam mlekiem następnie wyciskam i smażę na
oliwie do mocnego zrumienienia (jakoś w to nie wierzę… nie czułam tam mleka!)
no to niezła wyżerka u Ciebie!!! fajne kompozycje i niecodzienne :)
OdpowiedzUsuń