piątek, 23 września 2011

Bebechy;)

Ten wpis jest specjalnie dla Urkye:) Na jej życzenie prezentuję wnętrze overa i melduję, że przełamałam strach (z przygodami, jakżeby inaczej!) i zaczęłam szyć. Na razie to tylko testy, ale jutro zamierzam już coś uszyć prawdziwie. Poza tym znalazłam fajną dzianinę w moim panieńskim pokoju w pudle ze skarbami sprzed lat:) Zapomniałam o niej zupełnie! Leżała od chyba od mojej podstawówki!
Oto over od środka



A tu wolne ramie, z lewej przełącznik włączania noża górnego oraz z prawej pokrętło ustawiające szerokość obcinania.


Podczas przygotowań do pierwszego szycia w moim domku miałam niemiłą przygodę. Nowe nitki dowiązałam do siedzących w maszynie i zaczęłam przewlekać i jakoś tak robiłam, że przegapiłam jedno miejsce i po nawleczeniu maszyna nie szyła!!! Zatem zaczęłam analizować wszystkie punkty zaczepienia i mocowania nitek. I znalazłam. Nitka nr 1 (zielona na schemacie) nie przeszła przez jedno uszko, akurat te, które jest miejscem najmniej dostępnym! Pęseta nie pomagała, choć przyświecałam sobie latarką i widziałam miejsce zaczepienia, to nie szło nitki tam umocować. Trwało to chyba z godzinę, aż przyszło mi do głowy, by odkręcić płytkę ściegową. I udało się! Od góry wprowadziłam pęsetę i zaczepiłam niesforną nitkę. I maszyna działa i śmiga, że hej!
Na razie naprężenie chyba jest dobrze ustawione do tych tkanin, które mam. Jeszcze nie testowałam mereżki, bo zapomniałam jak ją się ustawia. Muszę znów doczytać.

Co do flizeliny, to owszem, można sobie wyciąć paski ze skosu i to mocować do tkaniny, ale gotowe są od razu równe i wygodne w użyciu.

5 komentarzy:

  1. Normalnie to wygląda na diabelska machinę!!! lekko przerażającą :) ale Ty dzielna kobitka jesteś :) dajesz radę i mam nadzieję zobaczyć niebawem efekty.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to tak w razie gdybym nie mogła dostać tej taśmy gotowej :P

    Co do overlocka - czy naprawdę ustawienie tego jest aż tak trudne...kurcze ta maszyna miała ułatwiać wszystko, a przy takim czymś łatwo sie zniechęcić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Skomplikowana maszyna. Instrukcję obsługi przez jakiś czas pewnie będziesz miała pod ręką:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za zdjęcia! :D Ale Twój over w środku wygląda intuicyjnie - super! :) I zazdroszczę wolnego ramienia - też by mi się przydało;) Bardzo zaciekawiło mnie umiejscowenie zmiany noża wł/wył - u mnie to się robi "ręcznie", tzn. sama muszę go przekręcić;)
    Plus Twojego overa jest jeszcze taki, że trudno się pogubić z miejscem prowadzenia nici do igieł - u mnie jest w sumie 5 miejsc i w zależności od tego, czy szyję overem czy coverem, to muszę różnie nitki mocować. Massssakra:P U Ciebie to wszystko jest takie... intuicyjne - właśnie, to bardzo dobre słowo:)

    Jeszcze raz gratuluję zakupu i mam nadzieję, że będziesz z niego super - hiper zadowolona! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. nie musiałaś odkręcać płytki ściegowej.
    Tam jest taka mała dźwignia, którą trzeba popchnąć w górę i wówczas to niedostępne oczko wysuwa się . Wówczas bez problemu nawleczesz igłę.
    Popatrz w instrukcji tam jest gdzieś to pokazane.

    OdpowiedzUsuń