czwartek, 7 lipca 2011

Pierwsza sobota lipca

A to będzie wpis o przyjemnych przyczynach mojego spóźnienia w Projekcie 12/12. Razem z moim bratem zlądowaliśmy u rodziców. Fajnie było, choć to tylko krótkie chwile. W sobotę razem z naszymi drugimi połowami wypuściliśmy się pojeździć po Mazurach.
Zjedliśmy w Starym Młynie - miejsce, gdzie były kręcone sceny do filmu "Przystań". Miło, przyjemnie, piękny widok na wodę, ale nie zachwyciło mnie aż tak, by chcieć tam wrócić.

Za to zauroczyła mnie Stara Kuźnia. Miejsce daleko od drogi, wśród zieleni daje wrażenie bycia na końcu świata. A do tego stara czerwona cegła zagrała na moich uczuciach (mój rodzinny dom jest z takiej cegły;)).


Dodam jeszcze, że mają tam pyszną kawę. I pani, która nas obsługiwała potrafiła zrobić bardzo dobrą latte (to słowa ekspertów - brata, który kiedyś pracował w gastronomii, i bratowej, która jest smakoszem kawy).
I jest też smaczny jabłecznik. A tu ja wybrzydzam:) więc ten bardzo mi przypadł do gustu:)))

A teraz będę marudzić: na blogera, bo nie chce dodawać fotek! Zamieszczenie powyższych trzech zajęło mi kilka godzin!  Miałam jeszcze kilka ujęć, ale pokłady cierpliwości się wyczerpują. Trudności z dodanie zdjęć mam od kilku dni;((( Picassa też nie chce fotek przyjmować, a przecież jeszcze nie wykorzystałam swojej pojemności. Czy Wy też tak macie? Może to znów coś z blogerem się dzieje?

2 komentarze:

  1. Fajne fotki :)
    Ja dziś na blog dałam kilka zdjęć i tylko jedno mi się wczytać nie chciało ale po kilku minutach wczytało się. Jakiś czas temu też miałam problem i 1 zdjęcie wczytywało sie prawie godzinę, myślę że to problem blogera. Od jakiegos czasu ten bloger cos szwankuje pod każdym wzgledem :/...może przeciążenie mają jakieś czy co.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty masz chociaż powody spóźnienia, ja takowych, poza chorobą nie posiadam i wstydzę się;-(
    Urlopik miałaś fajny!

    OdpowiedzUsuń