wtorek, 11 stycznia 2011

Jeszcze trochę świątecznie…

Zbyt szybko minął mi Adwent, nie zdążyłam poczuć magii zbliżających się świąt. Zbyt szybko minęły święta i ścisły okres świąteczny… chcę jeszcze nacieszyć się tym, co było więc jeszcze będą świąteczne wpisy.
U mnie w mieszkaniu w tym roku nie było świątecznych dekoracji. Z przyczyn różnych. Za to mogłam nacieszyć się tym, co zrobiła moja Mama, na przykład:

Mogę już pokazać, co Mama dostała od Mikołaja – czyli od brata i ode mnie, ale wykonane moimi rękoma.
Zestaw bransoletka i kolczyki:

Oraz kolczyki

A teraz śmieszna historia
W Wigilię zanim zasiedliśmy do stołu, zostałam wysłana po sąsiadkę (tę, która zawsze jest u nas na kolacji i od niej Tata dostał szczupaka, z którego była galantyna). A że u nas na wsi jest ciemno, ale tak naprawdę ciemno, nie ma latarni, mieszkamy kawałek od głównej drogi, dostałam latarkę w dłoń i ruszyłam. Fajna to była latarka, nowa. Miała kilka przełączników, świeciła różnym światłem, czasem jeszcze migała na czerwono i niebiesko, normalnie czad! I tak sobie idę przez śnieg, przez zaspy i patrzę na małe światełko, jakie cud latarka daje i widzę, że coś niewyraźny jest ten snop światła, jakby coś tam było… zatrzymałam się… obserwuję odbicie na śniegu, puszczam światło na pole coś jest, świecę pod nogi… no jest! Jakaś twarz! Przyglądam się, przyglądam i oczom nie wierzę! W latarce jest zdjęcie Baracka Obamy! Jedna z funkcji w latarce: świecenie Barackiem!!! Rodzice nawet nie wiedzieli, jaki to wspaniały przedmiot mają w domu:) A oto materiał zdjęciowy na dowód:

3 komentarze:

  1. Wow!!! ja też taką chcę wybajeżona na maksa z Barakiem !!! buziaki
    PS> jutro nastawiam zakwasy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę takiej latarki:D a co do kompleciku to śliczny jest:) strasznie podoba mi się takie ciemny błękit:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swiecenie Barakiem mnie rozwalilo!

    OdpowiedzUsuń