"Badania pokazują, że każde wspólne zainteresowanie zwiększa szansę na trwałą relację i podnosi o dwa procent poziom satysfakcji"
- Gretchen Rubin "Projekt szczęście"
Pewnie jest to jedną z przyczyny mego uwielbienia dla Wiewiórki, z którą w tym roku wspólnie zaczęłyśmy tworzyć. Ale nie tylko to, bo Wiewiórka jest wspaniałą, wrażliwą i ciepłą osobą, choć jak zobaczyłam ją pierwszy raz w życiu, gdy miała na sobie glany i szaloną fryzurę, to nie powiedziałabym tego, o nie;)))
Na szczęście poznałam ją lepiej i wszyło szydło z worka, czyli fantastyczna kobieta, super mama, niezwykle zaradna pani domu, i och i ach, dużo mogłabym pisać o niej:)
Znam się już z 9, a może 10 lat. Świetnie mi się z nią pracuje fizycznie (wspólne praktyki), umysłowo (wspólne projekty, wspólna nauka), fantastycznie mi się z nią tworzy i zwyczajnie dobrze mi w jej towarzystwie. Jestem więc częstym gościem w Wiewiórczym Azylu.
A oto co powstało podczas ostatniego pobytu u Wiewiórki
Zrobiłam dwa filcowe kwiaty, a Wiewióra torbę, na której kwitną maki i ostróżki.
Pod czujnym okiem Wiewióry pierwszy raz spróbowałam swoich sił w fimo. I oto co powstało.
Śliczne, prawda?
Przywilej początkującego:))) Są tak niesamowicie radosne, tak mnie cieszą, że póki co trzymam je w miseczce na szafce nocnej. Bawię się nimi przed snem, a rano od razu po obudzeniu mogę sobie na nie patrzeć. Sprawiają mi niesamowitą frajdę:) Mniej więcej już wiem, co z nich zrobię:)
Śliczne koraliki! Ciekawa jestem ich kolejnej odsłony...
OdpowiedzUsuńŚliczne, w istocie ;-) Bardzo ładnie Ci wyszły. Może jakiś kursik? Szczególnie te duże mają ciekawy wzór, i te w kwiatuszki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Artsajke
artsajke.blogspot.com
Ależ piękne koraliki!!!!
OdpowiedzUsuńKwiaty7 wyszły Ci super, a torebka Wiewiórki powaliłą mnie na kolana. wow!
Anka
Dziękuję... wzruszyłam się. Buziaki kochana i dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńPS> wełny jeszcze nie doszły ale już są w drodze :)
Same śliczne rzeczy. Ciekawe jak ułożysz te koraliki .
OdpowiedzUsuń