piątek, 25 października 2013

Na pożegnanie lata



Czy zrobiliście już wymianę letniej garderoby na zimową? Ja zrobiłam to w ostatni weekend. Było wielkie pranie, suszenie i składanie. I wreszcie przy tej okazji udało mi się zrobić sesje zdjęciową mojej ulubionej bluzki.
Mało w tym roku szyłam (prawie wcale), ale właśnie tę bluzeczkę udało mi się w lipcu uszyć dość szybko (weekend z przerwami na inne sprawy). Pisałam o tym tutaj

Model 116 z Burdy 4/2012 w rozmiarze 36.

Od razu jak zobaczyłam tę bluzkę wiedziałam, że to fason dla mnie i że muszę ją uszyć. Wykrój odrysowałam jeszcze w tamtym roku, ale na szycie przyszło sporo poczekać.
Szyło się dość przyjemnie. Pokusiłam się o szwy francuskie, czyli takie, w których nie widać brzegów tkaniny, doskonałe do cienkich materiałów. Trochę więcej czasu to zabiera, ale warto. Niestety przez te kilka ściegów więcej tylni szef nieznacznie się ściągną i nie umiałam tego naprawić. Trudno, nie jestem Bogiem, nie muszę być doskonała. A bluzka i tak jest super!
Szybko stała się moją ulubioną i była w noszeniu cały czas. Ale jakoś nie mogła załapać się na zdjęcia. Teraz przy okazji pakowania lata do kufrów i pojemników zmusiłam męża do zrobienia zdjęć.
A w ten weekend zamierzam wykończyć dwa ufoki – żakiet i sukienkę. Trzymajcie kciuki!

1 komentarz:

  1. Bardzo fajna bluzka i zakłądam, sądząc po materiale, ze niesamowiecie przewiewna.

    U nas też lato spakowane do pudełek, choć wciąż mamy dni, jak wczoraj, kiedy świeci słońce i jest 20 stopni! wciąż wiele razy chodzimy w krótkich rękawkach lub przynajmniej w cienkich ubraniach. W tym roku pogoda nas rozpieszcza.

    Anka

    OdpowiedzUsuń