wtorek, 20 listopada 2012

Jestem w Burdzie!

Ostatni numer mojej prenumeraty bardzo mile mnie zaskoczył.
W galerii wśród dwunastu zdjęć jest i moje. To wspaniała niespodzianka, która bardzo poprawiła mi humor:))) Koniec świata może już być, jestem w Burdzie;)
Na zdjęciu podpisane jest, że bluzka jest z Burdy, a tak naprawdę to i spódnica.
Widać mnie tam niewiele, ale to nic i tak się cieszę:)

Moja prenumerata dobiegła końca, dostałam już list z wydawnictwa z zachętą do jej kontynuacji i nawet listonosz mnie zachęca do prenumeraty pocztowej (to nie jest to samo), a ja nie wiem co zrobić...
Ostatnio w pracy mam tak, że nie mam czasu na szycie. Czy jest zatem sens zamawiać prenumeratę i denerwować się jak pojawi się jakiś fajny wykrój, a ja nie będę mogła go uszyć?
Kilka ostatnich numerów Burdy mnie nie zachwyciło, a grudzień i owszem i nie dlatego, że jest moje zdjęcie. Podoba mi się kilka sukienek...
Trudna sprawa...

4 komentarze:

  1. kochana moje wielkie gratulacje!!! zdjęcie i ciuchy są super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje gratulacje!!
    Jeśli dobrze pamiętam Twój wpis letni dotyczący powyższych według mnie świetnych ciuszków,to ze spódnicy nie byłaś zbyt zadowolona,może dlatego nie wspomnieli, że i jej wykrój jest z burdy he,he..

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję :)) Jak przeglądałam Burdę u mamy, to od razu poznałam:P

    OdpowiedzUsuń