środa, 28 listopada 2012

Najlepiej

"We Włoszech najlepiej żyje się w Bolzano w Górnej Adydze, czyli na północy; najgorzej zaś na południu w Tarencie. 23. edycja rankingu włoskich prowincji dziennika przemysłowców "Il Sole-24 Ore" potwierdziła raz jeszcze stereotyp o zamożnej północy tego kraju i biednym, zacofanym południu.
Bolzano już po raz czwarty plasuje się na pierwszej pozycji: tak było w 1995 oraz w 2001 i w 2010 roku. Stolica Górnej Adygi, gdzie większość mieszkańców mówi po niemiecku, przoduje w kilku dziedzinach, poczynając od bezrobocia. Wynosi ono tam niewiele ponad trzy procent, podczas, gdy średnia krajowa jest trzykrotnie wyższa."
Źródło: http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/iar/artykul/we;wloszech;najlepiej;zyje;sie;w;bolzano,73,0,1204041.html

W Bolzano/Bozen nie tylko żuje się najlepiej, już sama wizyta w tym mieście napełnia człowieka spokojem i radością. Ponadto przywraca siły i zdrowie, o czym mogłam się przekonać w połowie listopada na własnej skórze.
Jest tam wszystko co najlepsze z Austrii (ładny niemiecki, porządek) i z Włoch (pyszne jedzenie, serdeczność włoska).
Może listopad to nie jest najlepsza pora na robienie zdjęć, cóż światła mało, ale ku pamięci wrzucam kilka fotek.
Z całego serca polecam to miasto (ja zamierzam tam wrócić).
A jak do Bolzano/Bozen trafiłam i jakie przygody miałam po drodze, to już będzie następnym razem.

1 komentarz:

  1. pięknie!!! a następny raz, może wreszcie w 4 oczy, liczę bardzo :)
    PS> może sobota???

    OdpowiedzUsuń