Nie kawa i nie siad, a skarpetki.
W książce Leny Fuchs "Skarpety na drutach" wyczytałam, że panie w Turcji robienie skarpet zaczynają od czubka stopy. Próbowałam już raz to zrobić, na samym początku mojej skarpetkowej przygody, ale już na starcie poległam.
Teraz, gdy już 4 pary skarpet mam za sobą, postanowiłam wrócić do tureckiego sposobu.
I oto pierwszy czubek za mną. Teraz czeka mnie nowe wyzwanie: pięta, zupełnie inna niż robiłam do tej pory…
Na You Tube znalazłam film instruktażowy, jak zacząć skarpetkę od palców i początek opanowałam, ale nie wiem, jak zrobić piętę. I wróciłam do robienia skarpetek od góry.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, aby Ci się udało:)
Popatrz, nie wiedziałam,że to sposób turecki. Robię skarpetki wg wzoru przetłumaczonego przez Truscaveczkę(tak mi się zdaje) od palców właśnie :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńsuper!!! podziwiam Cie bardzo :)
OdpowiedzUsuń