niedziela, 17 kwietnia 2011

Wspomnie smakowitej soboty oraz niedziela leniucha

Wspominałam już wczoraj, że sobotnie popołudnie spędziłam w Wiewiórczym Azylu (dla mnie to prawdziwy azyl:)). Wiewióra rozpieszczała mnie kulinarnie, ach! jakie smakołyki tam były! Poniżej fotorelacja z obżarstwa, a jeśli komuś spodoba się któraś z potraw, to przepisów proszę szukać tutaj.
Wspaniała zupa meksykańska, to już moja dokładka:
Prawie już wspomnienia po ciasteczkach owsianych (o ludzie, ależ były pyszne!). A leżą na fantastycznym olbrzymim talerzu zrobionym przez Wiewiórę.
A to już słodki wieczorny deser halawa o  niesamowitym, orientalnym smaku. W końcu to hinduski deser.
Aby nie było, że tylko się obżerałyśmy, pokaże co mi udało się zrobić. Kolczyki z makramy i koralików, fioletowe na zamówienie Doroty. Mam nadzieję, że jej się spodobają.




A dzisiejszy dzień też był w fioletowym kolorze. Dokończyłam moje pierwsze sutaszowe kolczyki. Oto one:

4 komentarze:

  1. Przepiękne kolczyki!!!Ślinka leci na widok ciasteczek owsianych, mmmniam:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!!! jakie śliczne kolczyki. A co to znaczy sutaszowe? kolor podoba mi sie też neisamowicie!

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  3. Same smakowitości :)

    Kolczyki fioletowe jedne i drugie są śliczne :)

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ smakołyki pokazujesz, zarówno jedzeniowe jak biżuteryjne :)

    OdpowiedzUsuń