Suzuki Intruder o pojemności 125 cm3 prosto z Anglii jest do kupienia i stoi i kusi. Przy tej pojemności nie potrzeba nawet prawka na motor, kategoria B wystarczy, choć nie ukrywam, że marzę o kategorii A.
Jeśli do lipca nie zostanie sprzedany, to umówię się na próbą jazdę i... kto wie jak to się skończy:) Motor chciałam kupić sobie w prezencie na 40. urodziny. W sumie mogę zrobić sobie prezent wcześniej:)
Nie pogardziłabym też gdyby to było Suzuki Marauder, albo Honda Rebel lub Shadow. Te motory w pojemności 125 niestety trzeba raczej sprowadzać.
Ten blog założyłam, aby nie uciekło zupełnie to, co się dzieje wokół mnie i to, co robię. Ma być też podglądem mojego życia dla bliskich, którzy są daleko. Chcę zamieszczać to wszystko, co robię w wolnym czasie, dużo tego nie będzie, bo wolnego czasu mam mało. Dlatego też chcę zapisywać sobie te cenne chwile. Zapraszam
wtorek, 5 maja 2015
Moje marzenie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładny, nie czekaj do lipca, umów się;))) mnie do jazdy nie ciagnie, ale oglądac lubię:))
OdpowiedzUsuńKiedy czegoś pragnę i to jest, czekam chwilę, żeby zobaczyć czy faktycznie jest dla mnie:) ryzyko istnieje, że ktoś mnie uprzedzi, ale.... zastanów się, jeśli uważasz, że to korzystna oferta i możesz sobie teraz na to pozwolić, to kup.
OdpowiedzUsuńMi "uciekł" ostatnio piękny obraz olejny, akurat na ścianę nad naszym kominkiem. wymiary 1,5x1m więc ogromny. poczekałam jeden dzień i już go nie było. jak to tutaj mówią: it was'n meant to be mine.
Ty jednak masz szansę!