niedziela, 23 września 2012

Szokujące zmiany

Ostatnie kilka postów dodałam poprzez mail - fantastyczna funkcja! Komentarze, za które ogromnie dziękuję, czytałam na mailu. To przez to, że nie korzystałam z prywatnego komputera, a jedynie ze służbowego. Tak mam teraz w pracy, że Wielki Brat patrzy, a nie chcę by patrzył ani na mojego bloga, ani na blogi, na które zaglądam. Stąd też moja nieobecność w blogowym świecie. Dziś mam chwilę wolnego (o tym za chwilę) i nadrabiam zaległości. Niektóre posty wręcz zwalają mnie z nóg - tak Aniu, Twój najbardziej - Gosia;(
Wreszcie zalogowałam się do blogera i co widzę? Nowa, paskudna szata graficzna! O jak ja nie cierpię zmiany szaty graficznej, zmiany ustawień, polepszania funkcjonalności i tym podobnym bzdur! I jak mam się po tak długiej nieobecności przyzwyczaić do nowego?

Trochę zaległych wpisów będzie, ale mam nadzieję, że długie, jesienne wieczory przywrócą memu blogowi stabilizację:)
Dziś na dzień dobry "dziewczynki", jak mawia Ziutkowa Mama. Jak widać obie uczestniczą w programie "5 porcji owoców, warzyw lub soku;)

Sz. straciła głowę na punkcie jabłek;)
A po jedzonku wspólny odpoczynek. Czarnule coraz bliżej siebie leżą, ale jeszcze wspólnego spania nie ma.
Na pierwszym planie Sz., na drugim moja ukochana Niteczka.

Gdy po dłuższym czasie intnsywnej pracy trafia mi się wolna niedziela (bo ja nawet i w weekendy pracuje, ale dziś mój kierownik robi, hihi) to nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Spać, szyć, jeść, czy może posortować tkaniny, zdjęcia?
Próbuję uszyć żakiet, coś mi nie idzie z podszewką i tak sobie tkanina leży na środku pokoju, a ja chodzę w kółko i boję się kroić... Kto mnie kopnie na odwagę?

1 komentarz:

  1. Tych kotów to ci zazdroszczę, ja dłuuugo nie pozwolę sobie na ani jednego, najmniejszego.

    Tak, Gosia zaskoczyła mnie też. Dwa tyg. z 4 już minęły i to tylko małe pęknięcie na jednej kości przedramienia, więc jeszcze nie tak najgorzej.

    Weź się za tę podszewkę, jak już złapiesz materiał, to pójdzie... ja właśnei nabrałam oczka na drugą mitenkę, więc szansa jest.


    pozdrawiam

    Anka

    OdpowiedzUsuń