czwartek, 21 czerwca 2012

Koty i Euro 2012

Nie da się ukryć, że są Mistrzostwa Europy, nie da się przed nimi uciec nigdzie!
Jak tylko kolega Ziutka dowiedział się, że nie mamy telewizora i nie będziemy oglądać rozgrywek, błyskawicznie przywiózł na swój stary telewizor. Zatem mamy pożyczonego złodzieja. Dziewczynkom telewizor przypadł do gustu. Ba! Im nawet Euro się podoba. Chętnie skoczyłby pograć z chłopakami w piłkę (obie nieźle dryblują, choć starsza już troszkę mniej niż kiedyś).

Pilnujemy bramki

Co tam się dzieje!? To przecież faul!

Podajcie do mnie chłopaki! (Nitka)

Do mnie, piłkę, do mnie! (Sz.)

Jakby ktoś miał problem z rozróżnieniem dziewczynek to moja, czyli Nitka, jest z lewej. Z prawej i na ostatnim zdjęciu jest Sz., czyli pupilka Ziutka.
Jak je rozróżniamy?
Po oczach. Jeśli nie śpią:)
Nitka jest jeszcze trochę mniejsza i smuklejsza. Sz. porusza się bardziej dystyngowanie, łapka przed łapka jak po wybiegu (wiadomo, to księżniczka z Wilanowa). A Nitka leci jak tornado (dziewczyna ze wsi i konwenanse jej nie obowiązują;))

2 komentarze:

  1. Ha a ja słyszałam, ze nie macie televizora !!!
    dziewczyny prawdziwe kibicki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kicia z prawej przypomina mi moją ukochaną Bajkę:) Uwielbiam wszystkie koty. Moje również chętnie siedziały na telewizorze. No, może nie były aż takimi kibickami:)

    OdpowiedzUsuń