wtorek, 7 stycznia 2014

"Mikołaju, Mikołaju...

... siedzisz sobie w ciepłym kraju, a tu u nas zawierucha, każde dziecko ciebie szuka."

Zawieruchy nie było, bo była na Wielkanoc, a Mikołaj nie był w ciepłym kraju, tylko w Polsce i w tym roku kilka prezentów wykonał własnoręcznie.
Zacznijmy o tego, co lubią panie - od błyskotek.
Mama dostała sutaszowe kolczyki. Małe i lekkie, takie do codziennego noszenia.


Kolczyki te to kolejna wersja kolczyków, które kilka lat temu zrobiłam (tutaj) Pierwsze były niebieskie z perłami, drugie zielone szklano-perłowe. Zmieniłam sposób mocowania zawieszki - są wygodniejsze. Ten wzór jest bardzo przyjemny i wygodny w noszeniu. Chciałabym zrobić sobie kilka wersji kolorystycznych. Ciekawe kiedy to mi się uda?

4 komentarze:

  1. Bardzo ładne na pewno się spodobały:-)ją w tym roku robiłam prezenty z masy solnej - anioły i nalewki:-) ciesz się że masz jakieś dla siebie, bo na siebie nigdy nie ma vzasu

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja ciesze się ogromnie, ze te niebieskie trafiły do mnie. bardzo je lubię


    Anka

    OdpowiedzUsuń