sobota, 22 lutego 2014

Burda 3/2014

Przyszła już środę,ale dopiero dziś mogłam zgłębić się w lekturze. Marcowe numery zawsze mnie zachwycały ale ten numer jest wyjątkiem:( Większość modeli i zdjęć nie w moim guście.
Jak nigdy nie spodobały mi się też aranżacje zdjęć, szczególnie mody ślubnej. Zdjęcia są mdłe i nic nie widać. Nawet nowe okulary nie pomagają. 

Kilka modeli jednak może być, ale niekoniecznie od razu się rzucę na nie.
Bluzka z żabotem

 Kolejna pudełkowa sukienka mogłabym zagościć w mojej garderobie.

Tego typu żakiet też przydałby się w mojej szafie.

Spódnica zwyczajna i prosta, od materiału zależy czy będzie super.
 
Pewnie narażę się wielu osobom, bo już spotkałam się z opiniami, że ten model jest super, ale dla mnie sukienka okładkowa to koszmar. A szczególnie koszmarne są te skrawki szmaty udające rękawy. Nie lubię takich niby rękawów. Może kiedyś zmienię zdanie, ale w tej chwili ta sukienka jest dla mnie nie do przyjęcia
Podsumowując moje marudzenie, stwierdzam, że Burda lutowa była ciekawsza. Prenumeratę mam do lipca, ciekawe czy jakiś numer mnie jeszcze zachwyci, czy raczej rozczaruje?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz