niedziela, 24 marca 2013

Przeganialiśmy zimę, a kysz!

Marzanna powstała w garażu i była bardzo ekologiczna: z dwóch patyków, słomy, sznurka konopnego i bibuły. Była piękna, jak zima, którą żegnaliśmy. Miała spódniczkę, staniczek i wstążki na głowie.
Zanieśliśmy ją nad rzekę, podpaliliśmy rytualnie i wrzuciliśmy do wody. Szybko zniknęła, oby tak było z zimą.
Jak obyczaj nakazuje wracaliśmy do domu inną drogą, by się zima nie zawróciła.
A potem otworzyliśmy sezon ogniskowy ? upiekliśmy kiełbaski, które zostały pożarte z musztardą diabelską Ziutka.
Wiosno przybywaj! Jesteśmy już gotowi!

3 komentarze:

  1. Oby te działania okazały się skuteczne i ogólnoeuropejskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że skutecznie wygoniliscie zimę! Mam też nadzieję, że nie przybiegnie do nas:)


    pozdrawiam

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  3. To znaczy w takim razie, że jutro mam się spodziewać słoneczka i ciepełka :)

    OdpowiedzUsuń