Ratuję się dobrą książką. "Nasierowska Fotobiografia" Zofii Turowskiej urzekła mnie swoim niesamowitym klimatem. Przedwojenna Warszawa i okolice, szare czasy PRL-u, które bohaterowie książki starali się mimo wszystko barwnie przeżyć, no i lata 90. na Mazurach - jeziora, pola - pejzaże bardzo mi bliskie.
I fotografia - coś, co w sumie połączyło mnie i mojego męża i coś, z czego za szybko zrezygnowaliśmy (nigdy nie zabrał mnie do ciemni na wywoływanie zdjęć, choć obiecał, a teraz już ciemni nie ma).
Nasierowska kojarzy mi się przede wszystkim z pięknymi, nawet lekko erotycznymi fotografiami naszej szalonej ciotki Anity. Po jej śmierci zdjęcia trafiły do nas. Są piękne!
Zdjęcia sa piękne, zrobione pięknej kobiecie, która potrafiła pozować. Wow, nie wiedziałam, że miałaś taką ciotkę
OdpowiedzUsuń