niedziela, 15 listopada 2015

Listopadowa wycieczka

Od kilku lat w połowie listopada nachodzi nas chęć na mniejszą lub większą wycieczkę. Był Golub Dobrzyń, była gęsina na Kujawach, Ostromecko i Chełmno. Dziś była dolina Wkry.

piątek, 6 listopada 2015

"Ugotowany"



Narobiłam sobie apetytu po przeczytaniu kilku recenzji w sieci. Zaopatrzyłam się w prowiant, najadłam przed seansem i … wyszłam lekko zniesmaczona i z poczuciem jakby, ktoś zaprosił mnie na dobrą kolację, a podał spalone dania i do tego jeszcze zabrał mi deser. 
www.filmweb.pl
Adam Jones, główny bohater określany jest w opisach filmu jako charyzmatyczny szef kuchni. Ja mam inne określenie: dupek (najdelikatniejsze, z tych co mi na myśl przychodzą). Nie zauważyłam w nim charyzmy. Charyzmatyczny szef kuchni powinien przyciągać, porywać i inspirować, a nie niszczyć, zaszczuwać, szarpać, kląć i rzucać garami. Chyba się krytykom filmowym pomyliły pojęcia.
Nie akceptuję takich postaci ani w życiu, ani w filmie. Uważam, że zbyt często pokazuje się takie zachowania – szczególnie świecie kulinarnym. Częste ich pokazywanie może sugerować, że takie zachowanie jest normą. A nie jest.
Gotowanie dla mnie to wyraz troski i dbania o drugiego człowieka, to miłość. I nie akceptuję takiej formy jaką prezentują Adam Jones, masterszefy, Magdy, czy Gordony.
Czy w filmie było coś co mi się mimo wszystko spodobało? Tak! Najbardziej podobały mi się dwa Thermomiksy, na tle których siedzi skacowany główny bohater:)
Miłe dla oka były pokazywane potrawy, ale tort nie powalał. Moja koleżanka robi lepsze i ładniejsze (Aniu to o Tobie!). Było kilka śmiesznych, kilka zaskakujących scen. Ogólnie miło, że gość ogarną się trochę na koniec. A koniec… jakiś taki dla mnie niedokończony, ani przepraszam ani dziękuję nie było.
„Chmurna młodość jest romantyczna, chmurny wiek średni już nie” – to najlepszy cytat z filmu.
Zachęcam jednak aby każdy wyrobił sobie swoje zdanie na temat tego filmu.