czwartek, 22 maja 2014

Nowy czarny kot w stadzie

Moja kociarnia powiększyła się o kolejnego czarnego kotka. Ten będzie zawsze ze mną chodził.
Czyż nie jest uroczy?

środa, 21 maja 2014

Sortowanie

Śmieci sortuję odkąd mam świadomość co to jest śmieć i krajowa rewolucja śmieciowa nie jest dla mnie problemem. Trudnością było ustawienie koszy pod zlewem, wszystkie dotychczasowe rozwiązania były niewygodne, niepraktyczne i do tego brzydkie. Zdecydowałam się wreszcie na radykalną zmianę i zakup systemu koszy w Ikea. Wyglądają ładnie, ciekawe jak się sprawdzą?

W tej chwili ustawienie jest takie: Duży kosz na makulaturę Średni na plastik i szkło Średni na śmieci ogólne Mały na baterie i nakrętki.

poniedziałek, 12 maja 2014

Biały miś dla dziewczyny;)

Prawie gotowy mój biały filcowy miś. Poniżej etapy powstawania. Trochę dziobnięte palce,ale nie szkodzi,efekt wart tego. Mnie się podoba i mam nadzieję,że nowej właścicielce też przypadnie do gustu.

niedziela, 11 maja 2014

Koty lubią misie

Starsza kotka pomaga filcować misia.
Najpierw próbowała zjeść wełnę,potem chciała ukraść kulkę przgotowaną na głowę misia,a potem położyła się na wszystkim i ruszyć nie dała.

piątek, 9 maja 2014

Młodsza siostra

Młodsza siostra przeczytała jeden z ostatnich moich postów,w którym pisałam,że wysyłanie wpisów mmsem uszczupliło mój portfel i próbowała mnie uświadomić technologicznie.
Jak to z dinozaurami bywa oporna jestem na takie nowości,ale jakimś cudem udało się logowanie,instalacja itp.i piszę te słowa w komórce w aplikacji blogera!
Siostro! Dziękuję!
A zaraz spróbuje dodać zdjęcie...
Kwiatki dla mojej Siostry:)

czwartek, 8 maja 2014

Rolowanie ;)

Nie tylko kot u nas ćwiczy,pańcia też wzięła się za siebie;)Dziś kupiłam porządny wałek do wałkowania mięśni,bo ten z kartonu połamałam.

wtorek, 6 maja 2014

Burda 5/2014



Takie numery Burdy jak tegoroczny majowy sprawiają, że rozważam przedłużenie mojej prenumeraty.

Jestem tym numerem zachwycona! Jest wiele modeli, które mi się podobają, kilka takich, na które od razu bym się z szyciem rzuciła.

Niektóre to modyfikacja modeli sprzed kilku lat, ale całkiem udana ta modyfikacja.

Zanim dotarłam do domu Ziutek już dorwał się do mojej Burdy, rozpakował ją z folii i przejrzał. Na pytanie dlaczego rozpakował moją gazetę, bez cienia zmieszania odpowiedział: chciałem zobaczyć jak ładnie będziesz wyglądać po tym numerze Burdy.
Zatkało mnie i już nie maiłam sił objeżdżać go za rozpakowywanie moich przesyłek.
A oto jego komentarze do niektórych modeli:
Z takiego czegoś to moja babcia miała chodniki na podłodze. 

To wygląda ja uszyte z worka na kartofle.

Ale sporo modeli spodobało się i jemu.

I na koniec wiewiórka:)
Początkowo wiewiórka zwiała, ale już jest:)

piątek, 2 maja 2014

Update wczesnowiosenny



Nie pamiętam, kiedy ostatni raz pisałam post na moim blogu. Większość czasu spędzam przy służbowym komputerze, na którym na bloga nie zaglądam. I gdyby nie możliwość zamieszczania postów mmsem, mój wirtualny pamiętnik zamarłby zupełnie. Świetnie, że mogę przesyłać posty ze smartfona, jednym minusem jest rachunek, jaki mi przyszedł… cóż pakiet mmsów szybko się skończył.
Początek wiosny w tym roku nie był taki zły, choć bardzo tęskniłam za śniegiem. Wrócę zatem do kilku wydarzeń, których przez ostatnie dwa miesiące nie miałam kiedy opisać. Nie chcę by uciekły w niepamięć, często blog jest dla mnie deską ratunku i przypomnieniem, co kiedy było.
Powitanie wiosny
Wiosnę witaliśmy u znajomych i mieliśmy jak rok temu (relacja tutaj) utopić Marzannę, ale tak rozleniwiliśmy się w wiosennych promieniach słońca. Pszczoły latały, pies się łasił i skończyło się tylko na pieczeniu kiełbasek i wygrzewaniu w słońcu.




Choć wiosna to jednak czasem czapka się przydaje. Uszyta w grudniu czapka-szalik właśnie na taką pogodę jest świetna. Raz służy jako czapka

Innym razem jako szalik, wystarczy ją rozciągnąć.

Wielkanoc 2014
Drugi raz z rzędu szykowałam wielkanocne śniadanie dla rodziny Ziutka. Ciężko gotuje się w wielkim garze, ale moje 5 litrów białego barszczu na białej kiełbasce udało się wyśmienicie.
A oto krótki przepis, bo za rok znów pewnie będę go szukać. Najprościej jest zostawić przepis na blogu.

Biały barszcz

Białą kiełbasę zalać wodą dodać listek laurowy, ziele angielskie i kilka ziaren pieprzu. Gotować aż kiełbasa będzie miękka. Dodać dużo roztartego w dłoniach majeranku i wyciśnięty czosnek. Jeszcze chwilę pogotować i zaprawić mąką i śmietaną. Na koniec doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Można dodać tartego chrzanu dla podkręcenia smaku.


Wielkanoc to u mnie festiwal mazurków. W tym roku jeszcze u siebie upiekłam: mazurek bakaliowy, mazurek budyniowy, dwie drożdżowe baby wielkanocne, sernik wiedeński i tort serowo-jabłkowy. A u rodziców powstał jeszcze mazurek figowy. Mama zrobiła mazurka z kaszy manny i wspólnie ukręciłyśmy paschę z kaszy jaglanej – niewypał, bo nie chciała zachować kształtu. Była za to smaczna jaglana breja. Dziadek też miał swój udział. Przywiózł keks i mazurek kajmakowy. A sąsiadka przyniosła karpatkę oraz bajaderkę. Lubię takie święta:)
Mazurek z kaszy manny

Mazurek bakaliowy

Tort serowo-jabłkowy z sernikiem wiedeńskim w tle

Mazurek pazurek z polewą kajmakową

Mazurek budyniowy

Drożdżowa baba wielkanocna

Pascha jaglana

Kilka lat temu niewypałem był mazurek budyniowy. W przepisie moim zdaniem były złe proporcje. Zanotowałam wtedy swoje uwagi i modyfikacje i postanowiłam w tym roku wrócić do niego. Okazał się hitem. Za to zeszłoroczny hit - mazurek bakaliowy - nie cieszył się w mojej rodzinie takim powodzeniem, za to u sąsiadów tak. Za rok nie będę go robić, za to budyniowy już został zamówiony przez kilka osób.
Mazurek figowy


Pierwszy raz robiłam tort serowo-jabłkowy, smaczny ale nie powalił na kolana i prędko nie wróci na nasz stół.
W stałym repertuarze pozostają: baby, sernik, mazurek figowy, z kaszy manny i keks.
Po takim łasuchowaniu spacer jest koniczny. I tego na co dzień najbardziej mi brak, moich pól i lasów i polnych dróg…


Dzień Ziemi
W ostatnią niedzielę kwietnia uczciliśmy Dzień Ziemi oddają elektor złom i dostaliśmy za to dwie tuje i pęcherznicę kalinolistną. A później udaliśmy się na wieś na urodziny kolegi. I znów była wspaniała wyżerka, np. domowe burgery grillowane na grillu, pasztele (uwielbiam!) i wiele innych smakołyków. 


Wszędzie dookoła rośliny rwą się do życia.
Nie tylko rośliny chcą żyć, ale także owady.

Tylko dlaczego musiały złożyć jaja na świeżo wypranej białej koszuli Ziutka, którą suszyłam na balkonie?


Moje zdjęcie w Burdzie

Pod koniec 2012 roku ukazało się w Burdzie moje zdjęcie (pisałam o tym tutaj). Dlaczego teraz do tego wracam? Dlatego, że zdjęcie to zrobiła mi moja przyjaciółka, która w świąteczną niedzielę miała poważny wypadek. Pijany kierowca wjechał w nią gdy wracała od rodziców. Wjechał i zwiał. Przez kilka dni walczyła o życie. Teraz jest już wybudzona, leży załamana w szpitalu w ciężkim stanie. Przed nią miesiące rehabilitacji.
Skąd biorą się pijani kierowcy? To nie są kosmici, którzy spadają z nieba. To mogą być nasi rodzice, rodzeństwo, dzieci lub znajomi. Każdy pijany kierowca przecież kogoś na tym świecie ma. Nie pozwólmy naszym bliskim siadać za kierownicę po spożyciu alkoholu. Nie akceptujmy takich zachowań. 
Trwa długi weekend czas grilów i majówek, bądźmy czujni i rozsądni.